poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Wróćmy nad jeziora - tu kliknąć by odsłuchać

niech przygoda trwa

.
.
.


.
.
.
ŻYCIE I TYLKO ŻYCIE!

Zgnilizna zawsze sprowadza za sobą robactwo.
[Pewnego dnia ten żyjący świat
będzie się kłębić w moich martwych ustach.]

Czy jest możliwe nadanie sensu zgniliźnie?
Na przykład łza, jeden z mechanizmów obronnych oka
nie wygląda na to, czym miała być.

Trzeba zwrócić się przeciwko sobie, by nadać sobie
sens. Warunek konieczny: śmierć, i tylko śmierć gwarantuje
nieustanne odnawianie życia. Ponieważ

umieramy w celu zasilenia jest jeszcze miłość
[Gorzko! Gorzko!]. I jeszcze - jak przejść przez to
wszystko względnie suchą stopą?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz