wtorek, 22 marca 2011

Samplując

z Martą P. z 36 piętra
.

rocznik 1982. klasa katolicka. biblią jest katechizm,
faustem ks. twardowski. seks nie egzystuje, ponieważ
powinność pojmowana jest dosłownie - każdy wie,
że się nie zabezpieczy, więc w razie czego nie pozbędzie
się. i to jest ta nowa wrażliwość, która miała nadejść.
a teraz rocznik 1982 skrada się do mojego snu, a ja tonę
we łzach, bo chciałam pójść z nim do łóżka, a śni mi się
tylko jego trzydniówka i inne aspekty nieśmiertelnych
browarów, których winy nie będą wymazane

nawet po monsunie. lada dzień pękną kanały percepcji
uwalniając owoc wolny od snów i leukonoe,
a zamiast kary dar życia. ultra mgiełka wzruszającej
przyszłości, gdy kochamy się głośno, bez zabezpieczenia,
i jeszcze głupia zazdrość, gdy chodzi o przeszłość. patrzę
z 36 piętra hotelu, a miasto zrobione na drutach pisze
już schyłek naszej histerii. nie będę pisać o prozacu, skoro
nie pomaga, jednak na epitafium wciąż mi za wesoło...















1. Rocznik - Marta Podgórnik
2. risum teneatis - Marta Podgórnik
3. trzydniówka - Marta Podgórnik
4. forsa& farsa - Marta Podgórnik
5. *** [ chciałam ukazać ufność] - Marta Podgórnik



[w/w wiersze Marty Podgórnik pochodzą ze strony w.w.w.nieszuflada.pl dział: Oczytalnia]





Chwila nieruchoma dlatego nieprawdziwa
.
.


Spotkałam matkę w krypcie katedry –
taszczyła solidną trumnę by zrzucić ją
na żwir przed zamkniętym kościołem.

- Ta szarpanina, to hołd złożony winie,
która nie istnieje - powiedziała – żyjesz
wystarczająco długo, żeby wiedzieć

jak rzeczy „przyjemnie się układają".
Most nie istnieje sam dla siebie. Góruje
nad pustką ( czy wyprowadzam ją znowu

spod ziemi, gdzie wreszcie może
wyspać się do woli, by poczuć dzikie rogi
bodące rzeczywistość?). Zdawało się,

idzie w moją stronę. Znikła, odkrywając ciszę
ciszy. O czwartej nad ranem zabieram się
do spóźnionej kolacji ( może komuś musztardy?).

Szczęki nieśpiesznego cienia ziewają
na ścianie, cofając się pod wewnętrznym,
litościwym chłodem. To sen – myślę

zapalając światło godne zaufania. Co zrobić
z poczuciem winy, by przyniosło korzyść
duszy? (zdaje się, że wymyśliłam tę trumnę)







1. Michele Roberts - "Zimowy sakrament", "W nowym roku"
2. Anne Stevenson – "Odpowiedź z Londynu"
3. Geoffrey Hill – "Opus Anglicanum",
4. Charles Tomlinson - " Estetyka, Osiem uwag na temat istoty wieczności", "Więcej obcych miast"
5. Fleur Adcock - "Ryzyko" )



wszystkie utwory pochodzą z Literatury na Swiecie nr 5-6/2001
.
.




fot. Marta Sobczak


.
.
.




REMIXTURA 2011
http://liternet.pl/teksty/tag/2680-remiks-2011

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz