środa, 10 sierpnia 2011

Off_Press Publishing [3]

Sen gloszącej sławe

Co słychać ? - zapytałam. - Nie pracuję już w przychodni - odpowiedział. - Co poza tym? – Flauta - westchnął i zostawił mi autograf podpisując kwit zapłaty. Noszę go przy sobie, ale z dnia na dzień jest coraz mniej wyraźny. Mam na imię Klio ( dokładnie tak, przez „k”). Jestem kelnerką w Greenwich, niedaleko parku, przez który biegnie południk zerowy – meridian szczególny, zwłaszcza dla poetów. Mam kilka niezłych autografów, all correct, w zeszycie. Żal mi poety od flauty. Zrobił świetną prozę, a jednak przeszła bez echa. Podobno ten jego bohater, to taki dziwkarz epicki (lubię takich!) - może dlatego tytuł sugeruje coś na przekór? Dziś Boże ciało – czujesz? Feeria kwiatów, wstążek. “Zmiłuj się nad nami” – napis krzyczy ( do mnie? ). Ale to nie mój sen. Jestem Klio ( dokładnie tak, przez „k”) – dziś wracam do domu. Odliczam kolejną stację. Świat rozmazuje się za oknem, ja przed. I jeszcze credo na oddalającym się parkanie: jeśli sens istnienia sprowadza się do patrzenia to: czego nie widać, tego nie ma. Oglądam kwit zapłaty – Pluszka zniknął…

The Dream of one proclaiming fame

How are things? - I asked him. I no longer work at that clinic – he replied. - What else is happening? - Doldrums – he sighed and gave me his autograph signing the card receipt. I carry it around with me, but day after day it’s becoming ever more faint. My name is Klio (exactly as it is here, with a “k”). I am a waitress in Greenwich Village, not far from the park, the one the zero meridian runs through a rather special meridian, especially so for poets. I have a few half-decent autographs, all correct, folded neatly. I pity the doldrums poet. He wrote brilliant prose, and yet it all fell on deaf ears. They say one of his protagonists was a libertine on an epic scale (I like those!) - is this why its title suggests something spiteful? Corpus Christi today, see? All flowers and ribbons. “Have mercy upon us” - the sign screams (to me?). And yet the dream is not mine. I am Klio (exactly as it is here, with a “k”) - today, I am off home. Counting down the stations. The world blurred behind glass, me before it. And still the credo on a diminishing fence: if the meaning of existence comes down to seeing then: that which is unseen does not exist. I look at the card receipt – Pluszka has vanished...


tłumaczenie: Marek Kazmierski
Anthologia # 2 | Aleksandra Zbierska 264 | 265





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz