http://www.sdk.pl/wakat/wiersze/AleksandraZbierska.html
|
Wiersze i prozy | ________________________________________________________________
mów do mnie normalnie, kiedy krzyczysz
________________________________________________________________(Anna Podczaszy) |
Aleksandra Zbierska Wiersze |
owiecQm siedzieliśmy trochę uprawiając clubbing w gejowskim Deseniu, hydroseksualni, ba! indywidualni: ja, uskrzydlona Bu, michu pedał na speedzie & aktoreczka incognito wyjęta spod prawa penisów. i twarze były ok. aż zakręciły pornola: tańczą buty, pantofle, kozaki. aktoreczka z blantem kręci pirueta – śmiertelnie poważnie per se, albo ma papcie do spalenia – ale tak, bez mocy. zdeformowane czółenko biegnie w stronę światła zamykających się drzwi – w tę i z powrotem – zaledwie kilka razy i poszło w rozsypkę. twarze jeszcze są, choć się próbują zamazać ^^ wzajemnie. ktoś do mnie gada cały czas i nie chce się odwalić./ – fuck off! / – jestem owiec Qm w twoim uchu. – co to jest ucho? – powiem ci w tajemnicy, co to jest ucho: ucho, to są drzwi, co się do środka otwierają. te do pokoju zawsze do środka. – a Qm ? – misiu futerko ma na zewnątrz – więc to są usta. – & owiec? "ja" bez żadnego ze zmysłów. i bez przesłania | Heeloo Heeloo Helenkoo, jako ci się paasiee? - Jakby to poszło pod twoim nazwiskiem, to by była masakra - Cóż Czarku, rozwiń tę myśl bo mi się przyśniło, że to będzie taka pieśń miłosna czytana od tyłu, więc dobrze by było, gdyby padał deszcz i drgała jakaś struna - tęsknoty na przykład a okno niedomknięte tłukło się o ścianę, i żeby było smutno. podpiszę to bez sankcji, bo rzeczywiście pada i jest zupełnie zimno, drętwieje mi ręka - podobno to od serca - zawzięte, jak Żyd w tańcu, nic więcej nie może, więc znów mnie niesie. owa pieśń? w istocie, taki stan hiperłącza, milczącą zmowa śmiertelnych przeciwko śmiertelności, bo jeśli jest corpus delicti, to musi gdzieś być motyw. otóż to: nie potrafię dłużej się bronić, bo mi się przyśniło że to będzie taka pieśń miłosna, czytana od tyłu więc: tęsknię, tęsknię, i wtedy, kiedy rąbiesz drewno do kominka, i podczas każdej prostej przyjemności i nawet wtedy, kiedy już nie pada, bo wszystkie okna są już dawno zatrzaśnięte - na szczęście! i wcale nie jest mi smutno. Ciiiszaaa. i ani słowa w następnej linijce |
blef Próbowałem opiewać okaleczony świat, ale skończyło się na tym, że wetknąłem mu w tyłek szare piórko, zgubione przez drozda, i patrzyłem, jak się męczy.
Darek Foks
..agentka skali jest teraz zajęta /nazwijmy ją ślepym losem, bo muszą być jakieś pryncypia/ robi właśnie behawioralną sesję twardym facetom, którzy boją się posądzenia o pedalstwo, więc wybijają to sobie z głowy tępą łyżwą - jak tom hanks w kastełeju - i molestują swoje zegarki, by zmniejszyć dystans od płynącego tu do wpływającego teraz, a potem odprawiają piętaszka daleko za drzwi. spójrz, ile kryje się za nimi próżnego jak się unoszą próbują opiewać czołgi markując wysokie 'c'. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz