Istnieją ludzie uważający za swój obowiązek
robić działania, które wydają im się obrzydliwe.
Popatrzcie: na ścianie wisi zegar. Zegar nie jest
halucynacją - wszyscy mogą go widzieć. Myślę
więc odróżniam dobro i zło za pomocą uczuć,
tak jak rozróżniam kolory niebieski i żółty widząc,
że są różne. Dlatego spowiadam się wam, bracia
i siostry, zgrzeszyłam, bo napisałam książkę
mnożąc byty niepotrzebne, ponieważ nie ma nic,
w tej książce nic, kompletnie nic ciekawego.
Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina.
I już osiem nóg diabla pełznie mi po grzbiecie,
ręka diabla do snu mnie kołysze, i szept, jakby
z bentalu, w kółko powtarzany : poczucie winy
to słabość, to choroba. Nie ma dobrego wyjścia.
Nie ma złego. Pies pożarł kluczyki. Biegnie tu,
po ósmej tarczy nieba. Pies nie jest halucynacją,
widzą go plejady gwiazd. I wy możecie widzieć.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńLudzie, rzeczy i mosty
OdpowiedzUsuńAzyna opowiadała mi o swoim śnie. Kiedy zamykała oczy,
wzgórza były pełne koni, i mnóstwo zapalonych świec; chciała,
żeby zanikający świat wyglądał pięknie. Mówiła, że trzeba
odejść i nie wyć w obecności
nieznajomych. Zzeskrobać jasny metal, emaliowaną powłokę
z morskich fal. Ominąć barokowy tłum, strząsnąć z ryby pył.
pozostanie jeszcze wiele
do powiedzenia. Pamiętaj, tylko ty potrafisz
mnie znaleźć.
Olu, tak Ci odpowiem na Twój
mocny, dobry wiersz.
Dedykuję dla Ciebie.