Świat, który znam pełen jest gwiazd i ekskrementów,
wyszukanego cierpienia, niekończącego się mozołu
pracy, dozwolonego bestialstwa i fanatycznie
tępionej obsceny ( strach wymyka się wszelkim
opisom). Znalezienie choć kilku powiązanych ze sobą
linii w tej mozaice wzorów jest prawie niemożliwe
(teorię łączącą cztery podstawowe siły rządzące
wszechświatem, a także tym, co dzieje się wewnątrz
atomu Einstein zabrał, rzekomo ze sobą, do grobu).
Czy świat jest szalony? Jeśli chodzi o podstawowy
poziom doznań, to: zjawiska rozpadają się i stają się
na nowo swobodnie bujającymi, luźnymi obrazami.
Deszczowa pogoda na przykład - jest piękna, blask
słońca - jest piękny. Absolutna samotność? Może być
piękna, jeśli rozumie, czym jest absolutna akceptacja.
piękne posumowanie, doskonały wiersz,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
m.
Ojej, więc ktoś tu zagląda?
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuje-)
..mogę Cię czytać łyżkami:)
OdpowiedzUsuńcała przyjemność po mojej stronie, Marku-:)
OdpowiedzUsuńz tej całości odkroj kawałeczek dla mnie, Olu:)
OdpowiedzUsuń